Wszyscy musimy w miarę systematycznie robić zakupy. Sami decydujemy jednak o tym, co będziemy kupować i ile będziemy za to płacić. Niby mamy więc tę wolną wolę, ale jakoś tak się dzieje, że i tak nieraz dajemy się podejść i nabieramy się na sztuczki sprzedawców. One są zresztą tak zaplanowane, aby wpływać na naszą podświadomość. Świadomie nie mamy więc nawet pojęcia o tym, że market właśnie nas oszukał. Mamy za to wrażenie, że właśnie skorzystaliśmy z rewelacyjnej okazji. A nieraz bywa wręcz odwrotnie.
Doskonałymi narzędziami marketingowymi są barwy, zapachy oraz muzyka, czyli wszystkie te elementy, które mają zdolność do oddziaływania na nasze zmysły. Normalnie nawet ich nie dostrzegamy. Niby nie zwracamy na nie uwagi, ale one na każdym kroku potrafią nas wabić i kusić. Przyciągają nas już od momentu przekroczenia progu sklepu. Niemalże natychmiast zostajemy wtedy pochłonięci przepięknym zapachem wypiekanego pieczywa czy aromatem świeżych owoców. Jasne światło fantastycznie eksponuje wszystkie towary na półkach. Odpowiednie jego naświetlenie zapewnia im większą głębię i intensywność. A wszyscy lubimy rzeczy, które atrakcyjnie się prezentują. Jesteśmy zawsze bardziej skłonni sięgnąć po coś, co ładnie wygląda na półce. Uważajmy też na muzykę. Rzadko kiedy w sklepach spotkamy się z tą bardziej energiczną czy dynamiczną. Powolne i spokojne rytmy sprawiają, że sami poruszamy się wolniej i dzięki temu mamy więcej czasu na dokładne przyjrzenie się wszystkim produktom.
Jeszcze gorsze są promocje. Niby to dzięki nim oszczędzamy pieniądze, ale często dzieje się to jedynie w naszej głowie. Gratisy zawsze nas jednak kuszą. Gdy widzimy, że przy zakupie dwóch produktów ten trzeci otrzymamy za darmo, to od razu sięgamy po taki zestaw, nawet jeśli na początku mieliśmy zamiar kupić tylko jedną sztukę wybranego towaru. Lubimy otrzymywać rzeczy za darmo. Pamiętajmy jednak, że tak naprawdę za wszystko płacimy z własnej kieszeni. To oczywiście nie znaczy, że nie powinniśmy w ogóle korzystać z tego rodzaju promocji. Zanim to zrobimy, sprawdźmy po prostu, czy dana okazja rzeczywiście jest dla nas opłacalna. Przeliczmy sobie, ile zapłacimy za jedną sztukę towaru, gdy kupimy trzy czy cztery produktu. Później sprawdźmy cenę pojedynczego artykułu. Dopiero po takiej analizie podejmijmy ostateczną decyzję.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto na pewno wspomnieć, a są to produkty ustawione bezpośrednio przy kasach. Sklepy uwielbiają umieszczać w tych miejscach rozmaite przekąski, takie jak słodycze, małe paczki chipsów i kolorowe gazowane napoje. Gdy czekamy na swoją kolej, aby zapłacić za zakupy, zazwyczaj nie mamy zbyt dobrego nastroju. Im dłużej czekamy, tym gorszy robi się nasz nastrój. Stajemy się sfrustrowani, zmęczeni i zdenerwowani. A co jest najlepszym sposobem na poprawę humoru? Oczywiście kawałek czekolady, ewentualnie mały słodki batonik. Automatycznie wyciągamy więc rękę po produkty występujące tuż przy kasie. A nie powinniśmy tego robić. Nie potrzebujemy ich do szczęścia.